poniedziałek, 31 stycznia 2011

Miłosierdzie Boga

Rok temu w marcu przeszedłem dość skomplikowaną operację. Dziś wiem, że gdyby nie ręka Boga moje losy mogły by się potoczyć zupełnie inaczej. Kiedy dowiedziałem się od lekarza co mnie czeka, opanował mnie strach. Pierwszy raz w życiu naprawdę doświadczyłem wielkiej niepewności o przyszłość, nie wiedziałem co ze mną będzie... Lekarz nie do końca wiedział co mi dolega, a pierwsza diagnoza nie brzmiała wcale optymistycznie. Moja przypadłość była rzadka, w Polsce było zaledwie kilka osób rocznie leczy się na tego typu guza, a wiedza lekarzy jest na ten temat znikoma. Musiałem się liczyć z tym że mogę zostać kaleką poruszającym się przez resztę życia na wózku inwalidzkim. Czekając na zabieg, przeszedłem wiele ciężkich chwil, ogarnięty wielkim strachem, nie potrafiłem się na niczym skupić. Trwałem tak przez jakiś czas w tym marazmie do momentu, kiedy bliska osoba zaproponowała mi powierzyć całe moje cierpienie Miłosiernemu Bogu, by nabrało sensu a Jego bliskość doświadczana w modlitwie umocniła mnie na duchu, pomogła się podnieść... Od tej pory moje życie leżące w totalnej rozsypce, powoli zaczęło się układać. Zbliżywszy się do Boga poczułem że w miejsce strachu zajmuje spokój który dla niespokojnej duszy był jak lekki powiew wiatru... Tak umocniony dotrwałem do dnia zabiegu. Operacja przebiegła bez większych powikłań, a kiedy się obudziłem dowiedziałem się że jestem w pełni zdrów - okazało się że najgorsze przypuszczenia lekarzy się nie sprawdziły – po prostu byłem zdrowy. Dziś doceniam tą wielką lekcję życia jaką dał mi sam Wszechmogący Bóg. Na minione wydarzenia nie patrzę z perspektywy człowieka który widzi życie w czarnych kolorach i nie narzeka tak jak wcześniej, ale człowieka który dostał drugą szansę, i twierdzi że życie z Bogiem jest piękne -Kuba

1 komentarz:

  1. W sakramencie pokuty wciąż doświadczamy ogromnego Miłosierdzia Boga- to wielka łaska dla nas. A kapłani poprzez święcenia otrzymali wielki dar, otaczajmy ich swoją modlitwą

    OdpowiedzUsuń