niedziela, 22 lutego 2015

Cudowne miejsce

Chciałbym podzielić się moim doświadczeniem z pobytu w Medjugorie. Miałem to szczęście już dwukrotnie odwiedzić to cudowne miejsce. Jestem od urodzenia praktykującym katolikiem. Wiarę traktuję nie jako tradycję, którą przejąłem od moich rodziców, lecz jako moje wewnętrzne przekonanie oparte na wielu życiowych doświadczeniach. Muszę przyznać, że byłem oszołomiony siłą przeżyć, jakich tam doznałem. Być może dlatego, że jestem bardzo prostym człowiekiem, niskiego wykształcenia i nie mam dużego rozpoznania na temat bliskiego, oczywistego obcowania z Bogiem. Jestem przekonany, że to szczęście obcowania posiada każdy powołany ksiądz po otrzymaniu święceń. Martwi mnie to, czy my zawsze publikujemy swoje opinie na podstawie swoich osobistych doświadczeń i po dokładnym zbadaniu sprawy. Mam na myśli wypowiedzi przeciw objawieniom w Medjugorie. Osobiście mogę zaświadczyć, że tam można otrzymać w jednej chwili bardzo dużo różnych darów, że człowiek zaczyna się gubić. Musi przejść jakiś okres czasu, aż to wszystko powoli da się uporządkować. Ja doznałem wiele przeżyć duchowych i one utkwiły bardzo głęboko w moim sercu. Myślę, że każdy człowiek dobrej woli może doznać tam wiele łask. Kiedy stopniowo to wszystko rozmyślam, to zaczynam odczuwać tą nieprawdopodobną dla ludzi miłość. Miłość, którą darzy nas Bóg z nieba i której nie jesteśmy w stanie w pełni przyjąć, ponieważ słabe jesteśmy istoty. Królowa całego świata Najświętsza Maria Panna we wspaniały sposób przybliża nas do Boga tłumacząc tą miłość. Choć nie jesteśmy warci aby Ją widzieć oczami, lecz łatwo daje się wyczuć poprzez serce. Nie wierząc widzącym, że to Najświętsza Maria przychodzi im na spotkanie i określając tego ducha "Zjawą", musimy jednak się zgodzić, że Duch ten jest wspaniały. Jego orędzia są wypełnione troską o ludzkość, pragnieniem globalnego i wewnętrznego pokoju, miłości prowadzącej do jedynego Boga. Bo przecież kiedy uczestniczę we Mszy Świętej w Medjugorie to wyznaje tego samego Boga co i w każdym innym miejscu na ziemi. Czy jakikolwiek zły duch mógłby tak zadziwiająco służyć Panu Bogu. Czy byłby zadowolony zły duch, że codziennie odmawiam z rodziną Różaniec Święty, czytam Pismo Święte, rozmyślam o Bogu i staram się pościć. To są owoce mojego pobytu w Medjugorie. Stopniowo osiągnąłem wspaniały pokój duchowy, już nie chcę wymieniać takiego osobistego szczęścia codziennego. Myślę, że dostałem to od Boga, choć nie czuje się tego wart. Cieszę się, ze Maria wyprosiła te laski. Bo przecież kto inny tak bardzo mnie kocha. Gdziekolwiek jestem na ziemi zawsze modle się do tego samego Boga, wyznaje te sama wiarę i uznaje nasz Kościół Święty, który ustanowił Jezus. Do Boga prowadzi wiele ścieżek, tyle ilu ludzi jest na ziemi. Obok jednej ścieżki znajduje się wspaniała oaza spokoju, szkoła modlitwy, źródełko wiary i nazywa się Medjugorie. Ja piłem z tego źródła i cieszę się jego wspaniałością. Życzę tego samego i jeszcze więcej każdemu, kto jest na rozdrożu. Kazimiera

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz